Tematem, który nieustannie wraca w dyskusji publicznej jest pytanie "Czy zalegalizować narkotyki?". Specjaliści od uzależnień powiedzą: nie, a palacze tak. Których jest więcej, to łatwo sobie wyobrazić. Czytając artykuł na wp.pl (http://finanse.wp.pl/kat,1033759,title,Miliardy-utracone-na-marihuanie,wid,16298526,wiadomosc.html) o legalizacji w jednym ze stanów w USA, stwierdziłem, że warto się przyjrzeć temu zarówno z perspektywy społecznej jak i finansowej.
1) Podatki - łatwiej udowodnić i posadzić za niepłacenie podatków niż za hodowle/handel/posiadanie. W Polsce osoby posiadające niewielkie ilości są w praktyce niekarane przez sądy przez niską szkodliwość społeczność.
2) Sprzedaż - jak to w biznesie - jest popyt, to towar się zawsze znajdzie. Policja zamknie jednego handlarza, to szybko w jego miejsce przychodzi ktoś nowy. Łatwy i szybki zysk jest dla wielu ludzi kuszący.
3) Szkodliwość dla zdrowia - tutaj można się mocno spierać - jedno jest pewne - tak samo jak alkohol czy papierosy - nadużywanie szkodzi.
Więc zamiast podnosić różne podatki, zalegalizujmy handel trawką. Będzie mniej przestępców, policja i prokuratura zamiast łapać za posiadanie grama czy dwóch będzie ścigała poważnych przestępców, a do budżetu wpłyną znaczne środki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz